wtorek, 1 kwietnia 2014

'I can't' can destroy your plans.

Dobra, czas na szczerość. Ile razy próbowałeś już pozbyć się złych nawyków?
Wiele?
Nie martw się, ja też ;) Na szczęście słyszałam niedawno o metodzie, która może nam wszystkim pomóc. Jest to bardzo proste, ale kiedy się nad tym zastanowimy, wydaje się, że rzeczywiście może to zadziałać.


Ok. it's time to be honest...How many times have you started dealing with bad habits?
Many?
Don't worry, me too ;) Fortunately, I've heard recently about the method which can help us all change it. It's very simple but when you think about it, it seems to be useful.


Prawie za każdym razem kiedy chcemy z czegoś zrezygnować popełniamy jeden niewielki, ale znaczący błąd. Weźmy za przykład chęć „rzucenia” napojów gazowanych. Za każdym razem gdy mamy okazję czy chęć się ich napić mówimy sobie „Nie! NIE MOŻESZ tego zrobić. To niezdrowe, to dla Ciebie złe”. Oczywiście podawanie przykładów i tłumaczenie sobie dlaczego nie powinniśmy czegoś robić jest bardzo dobre. Złe jest coś innego. Problemem tutaj jest właśnie to „nie możesz”. Kiedy słyszymy „nie możesz” automatycznie mamy ochotę się buntować, tak już po prostu jest. Dlatego potrzebujemy tutaj małej zmiany myślenia. Nie martwcie się, to prostsze niż Wam się wydaje.

Zamień "nie mogę" w...
Jedyne co musisz zrobić to zamienić “Nie mogę” w „Nie chcę”. Przecież, jakby na to nie patrzeć, nie chcesz już pić tych gazowanych napojów, prawda? Chcesz się zmienić. Jednak jest coś jeszcze lepszego: „Ja tego nie robię” np. „Nie piję napojów gazowanych”. Brzmi super, prawda? Nie musisz wszystkim mówić, że to “nie picie” trwa dopiero 2 tygodnie ;) Takie słowa brzmią naprawdę motywująco i nikt nie będzie starał się namówić Cię do czegoś czego nie robisz. Co więcej, jeśli powiesz komuś, że nie pijesz napojów gazowanych, a on potem zobaczyłby Cię pijącego to byłby niezły wstyd, prawda? Kolejny powód.
Ta metoda działa w moim przypadku jeśli chodzi o kawę. Nie piję kawy. Jednak mnie było łatwiej, bo nigdy jej nie piłam, ale jak powiem „Nie piję kawy” to  jeszcze nikt nigdy mnie nie namawiał, zazwyczaj wszyscy się dziwią i pytają „Co? Jak to możliwe? To jak Ty żyjesz?”

Łatwe, prada? Małe rzeczy robią wielką  różnicę. Spróbujcie tego i zmieńcie swoje złe nawyki. Trzymam za Was kciuki! :)



Almost every time when you want to quit something, let's take an example of fizzy drinks, you tell yourself "Stop! You CAN'T do it. It's unhealthy. It's wrong for you.". Of course, giving examples and explaining to yourself why you shouldn't do it it's really good. Unfortunately the problem is in this "can't". When we hear "can't" we think about some kind of a ban automatically we want to protest and break the ban. That's why we need to change our thinking. It's easier than you suppose.

Change "I can't" into...
The only thing you have to do is changing "I can't" into "I don't wanna ". Because, overall, you don't wanna do it, right? You want to change. But there's something even better than this. It’s: "I do not do it". Sounds great, doesn't it? You're not that kind of person, you're better, you're healthy one. You don’t have to tell them that it last two weeks ;) It sounds really motivating and after hearing it nobody will try to persuade you to do it. What is more, if you tell someone that you do not drink fizzy drinks drinking it later would be a shame, wouldn't it? It works for me when it comes to the coffee. I don’t drink coffee but it was easier for me because I’ve never drunk it. But when I’m saying “I don’t drink coffee” nobody encourages me, they’re just saying “What? So how do you live?”.
Isn't it easy? Little steps make a huge difference. Try it and change yourself. I crossed my fingers for you! :)

1 komentarz:

Daj mi znać co o tym sądzisz. Miłego dnia! :)

Let me know what you think. Have a nice day! :)